Archiwa: BLOG - Strona 6 z 20 - Resursa Obywatelska

Radomski Informator Kulturalny

Dla wszystkich korzystających z życia kulturalnego miasta jest niezbędnym przewodnikiem po wszelkiej maści imprezach i wydarzeniach, które się w nim odbywają. „Radomski Informator Kulturalny” – bo o nim mowa – w formie książeczki liczącej kilkadziesiąt stron, z okładką ozdobioną kolorowymi kwadratami i zdjęciami, znamy dokładnie od czerwca 2009 r.

Czytaj więcej 50 lat minęło jak jeden dzień…, czyli o złotym jubileuszu RIK-u

Nauka szycia, cerowania, najprostszych zagadnień związanych z elektryką, a nawet – pieczenia ciast. Kto z nas pamięta ze szkolnych czasów lekcje, na których można było poznać podstawowe czynności pomocne w życiu? Mowa o zajęciach praktyczno-technicznych. To podczas nich – za pomocą m.in.: młotka, imadła, śrubokrętu, deseczek, kartonów – nabywaliśmy elementarne umiejętności, które mogliśmy wykorzystać na co dzień.

Czytaj więcej Zajęcia praktyczno-techniczne, czyli jak zrobić coś z niczego

Już w najbliższy piątek w Kamienicy Deskurów Resursa zaprosi na kolejne zwiedzanie wystawy „Beksiński w Radomiu” z towarzyszeniem słynnej audycji Tomasza Beksińskiego dla Polskiego Radia. Z tej okazji przypomniałem sobie film „Ostatnia rodzina” Jana P. Matuszyńskiego, opowiadający o dramatycznych losach rodziny Beksińskich.

Czytaj więcej Ostatnia rodzina

O religii Słowian albo właściwie o religiach czy wierzeniach poszczególnych plemion słowiańskich, tak naprawdę można powiedzieć bardzo niewiele. Źródła, którymi dysponujemy, są zwykle późne (X-XII w. n.e.) i pisane przez „obcych”, np. arabskich kupców czy kronikarzy i duchownych wychowanych w kręgu kultury chrześcijańskiej, którzy o zwyczajach, a często nawet języku opisywanych przez siebie ludów, nie mieli najmniejszego pojęcia.

Czytaj więcej Boginie i demony żeńskie u Słowian

Każdy, kto choć raz w życiu udawał się na radomską „Piotrówkę”, idąc tam od strony Starego Miasta, musiał zwrócić uwagę na ten budynek. Stoi przy ul. Piotrówka dosłownie 50 metrów od wejścia na grodzisko. Jest dość charakterystyczny: ma formę podmiejskiej willi, obecnie mocno odstraszającej swym wyglądem. Budynek pierwszy raz sfotografowałem jesienią 2006 r. i już wtedy nie wyglądał najlepiej, ale był jeszcze zamieszkały, a jego balkon przystrajały doniczki z okazałymi pelargoniami. Ich kwiaty miały czerwony kolor. Wtedy jeszcze nie miałem pojęcia, że nie był to zwykły przypadek…

Czytaj więcej Foto-obserwacje: „Straszny dworek”

Back to top