Archiwa: blog - Strona 10 z 15 - Resursa Obywatelska

Drugi tom Słownika języka polskiego pod red. Mieczysława Szymczaka z 1979 r. definiuje przemysł w ten oto sposób: dział produkcji materialnej, w którym wydobywanie zasobów przyrody oraz ich przetwarzanie w celu dostosowania do potrzeb ludzkich prowadzone jest w dużym wymiarze, na zasadzie podziału pracy i przy powszechnym stosowaniu maszyn, gwarantującym ciągłość procesów wytwórczych i zapewniającym powtarzalność wyrobów.

Czytaj więcej „Przemysłowa” tematyka monet

Dawno, dawno temu władcą pewnego królestwa był król Teodor, którego poddani nazywali zdrobniale – Teoś. Pomimo młodego wieku był władcą mądrym i sprawiedliwym, a przynajmniej tak się wszystkim wydawało. Jego poddanym żyło się dobrze, jadło dobrze i miło spędzało czas. Dzieci gnały na swoich drewnianych kucykach, huśtały się aż pod niebo, pisząc radośnie z uciechy, a co najbardziej je cieszyło – rzadko chodziły do szkoły, król Teoś bowiem sam szkoły nie lubił i nie uznawał za sensowne posyłanie do niej dzieci.

Czytaj więcej W królestwie króla Teosia

Święta Wielkanocne to wyjątkowy czas. Czas, w którym symboliczne obrzędy religijne splatają się w jedno z tradycją ludową i budzącą się do życia przyrodą. Tradycje wielkanocne i zwyczaje ludowe związane z tym okresem towarzyszą nam od setek lat. Część z nich już zanikła, jednak niektóre są w dalszym ciągu kultywowane, nie wyobrażamy sobie bowiem Wielkanocy bez pisanek czy śmigusa-dyngusa lub choćby symbolicznego polewania wodą. Jak do tych świąt kilkadziesiąt lat temu przygotowywali się radomianie, dowiedzieć się możemy z prasy codziennej, ukazującej się w naszym mieście.

Czytaj więcej Wielkanoc w prasie PRL

Od kilku dni możemy się cieszyć kalendarzową wiosną, a za oknami powoli, jeszcze dość nieśmiało, zaczynają pojawiać się jej pierwsze zwiastuny. Mnie wiosna kojarzy się nieodmiennie z kwitnieniem wiśni może dlatego, że wiśniowe drzewa odkąd tylko pamiętam, otaczały mój rodzinny dom. Wprawdzie koniec marca to jeszcze nie czas na białe płatki na drzewach, ale w oczekiwaniu na ten piękny, choć niezwykle krótki moment, przypominam sobie film, który przed kilkoma laty obejrzałem po raz pierwszy.

Czytaj więcej Kwiat wiśni i czerwona fasola

Można się było spodziewać, że wojna na Ukrainie wyzwoli w nas – Polakach ogromne pokłady empatii. Było oczywiste, że wszystkie organizacje pomocowe staną na wysokości zadania i korzystając ze swoich zasobów, tak ludzkich, jak i materialnych, ruszą ze zbiórkami niezbędnych dla naszych braci produktów. I nie tylko tak się stało, ale w dodatku do pomocy ruszyły osoby, które na co dzień nie działają w żadnych strukturach i nie angażują się w działalność non-profit.

Czytaj więcej pomagaMY!

Nazwy wielu z nich są intrygujące, na przykład Potworów, Cerekiew czy Kozienice. Przeważnie miana miejscowości wywodzą się od nazwisk dawnych właścicieli lub wydarzeń historycznych, które odcisnęły piętno na tych terenach. Jednak dawni mieszkańcy mieli swoje podania i bajędy na temat powstania swoich wiosek i miasteczek, znacznie ciekawsze od suchej historii opisanej w annałach.

Czytaj więcej A kozie nic! Czyli nazwy podradomskich miejscowości w baśniach i legendach ich mieszkańców

Back to top