Przyszedł czas na kolejne wspomnienia z Galerii „Resursa”. Akurat przypadają one na listopad – miesiąc szczególny, przywołujący w naszej pamięci tych, którzy odeszli. Rozpamiętuję moją serdeczną, nieżyjącą już, koleżankę Izabelę Misiewicz z którą przepracowałyśmy razem, w jednym pokoju w Resursie, ładnych parę lat.

Iza znała dobrze kilka języków obcych, m.in. uniwersalne w swoim założeniu esperanto. Esperantystą i to niezwykle zasłużonym, był jej tata Władysław Misiewicz urodzony w 1910 r. we Lwowie bibliotekarz, księgarz i poliglota, który w okresie powojennym miał swój ogromny wkład w rozpowszechnianiu tego języka w naszym mieście, a przed nim (w okresie międzywojennym) pan Jan Wojtas.

To właśnie z okazji jubileuszu „100 lat języka esperanto w Radomiu” (w tłumaczeniu „Cent jaroj de Esperanto-movado en Radom”), który to jubileusz przypadał na 2007 rok, zorganizowałam w grudniu razem z prezesem radomskiego oddziału Polskiego Związku Esperantystów – Antonim Doroszem ekspozycję, która miała na celu bliższe poznanie tego eksperymentalnego fenomenu językowego.

Przywołując we wspomnieniach rozmowy z Panem Antonim, postanowiłam przypomnieć na moim blogu o tym to właśnie wydarzeniu, ale i ruchu esperanckim na świecie, a przede wszystkim o samym języku, który od zawsze wzbudzał zainteresowanie jako ciekawostka lingwistyczna.

Dla znawców był praktycznym narzędziem do komunikacji pomiędzy ludźmi używającymi różnych języków, który w swoim szlachetnym założeniu powstał by łączyć, nie dzielić. Opracowany został w sposób wyjątkowo przejrzysty i logiczny, propedeutyczny i pomocny przy nauce innych języków narodowych. Mało kto wie, że ten uniwersalny język powstał właśnie na polskiej ziemi i o ile języki narodowe to złożona praca wielu pokoleń przez długie lata, tak język esperanto stworzył jeden człowiek pracując nad nim zaledwie kilkanaście lat. Był nim polski lekarz, urodzony w Białymstoku – Ludwik Zamenhof, a pierwszy podręcznik do nauki tego języka ujrzał światło dzienne 26 lipca 1887 r. w Warszawie. Głównym założeniem twórcy esperanto było stworzenie jednego wspólnego języka do porozumiewania się wszystkich narodów, będącego swoistym pomostem komunikacyjnym funkcjonującego obok języków ojczystych. Idea ta narodziła się w specyficznym środowisku Białegostoku II połowy XIX wieku, mieście, w którym obok siebie funkcjonowały różne nacje: Polacy, Rosjanie, Niemcy, Żydzi, Litwini, Białorusini i pewnie jeszcze inni.

Milowym krokiem w rozwoju esperanto był I Światowy Kongres Esperanto w roku 1905 we Francji. Ta szeroko rozpowszechniona działalność nawiązuje do pierwszych idei Zamenhofa, który na wspomnianym kongresie otrzymał od władz francuskich Legię Honorową.

Wracając myślami do idei wystawy, istotnym jest fakt, że na terenie Radomia zorganizowany ruch esperancki pojawił się w roku 1908, kiedy to w periodyku „Pola Esperantisto” pojawiły się pierwsze wzmianki o radomskich esperantystach. Daty tej nie należy traktować jako pierwszego udokumentowanego pojawienia się esperantystów w naszym mieście. Można przypuszczać, że wobec braku zezwolenia ze strony władz carskich na zakładanie stowarzyszeń esperanckich, istniały formy nieoficjalnych spotkań.

Dopiero w 1908 roku, kiedy Warszawskie Stowarzyszenie Esperantystów stało się filią podobnego stowarzyszenia w Petersburgu, uzyskało ono prawne zezwolenie na zakładanie oddziałów i klubów esperanckich na terenie zaboru rosyjskiego, do którego wówczas należał Radom.

Wielokrotnie zastanawiano się dlaczego język esperanto, skoro jest językiem łatwo przyswajalnym, nie stał się językiem powszechnym, popularnym jak np. angielski. Prawdopodobnie decydujące w tym przypadku okazały się czynniki polityczno – ekonomiczne. Nie bez znaczenia były również ostatnie dwie wojny światowe, które poczyniły wielkie spustoszenia. Jak twierdził Antoni Dorosz – ucierpiały wówczas i organizacje i sami esperantyści. Była to wielka strata dla tego ruchu.

Esperanto jest językiem, który ma bardzo uproszczoną budowę gramatyczną ( zawiera tylko 16 reguł) i nie posiada, co jest niezmiernie istotne, żadnych wyjątków. Co więcej, jest językiem fonetycznym i pomimo tak prostej budowy zawiera w sobie wielkie bogactwo wyrażania wszelkich myśli i uczuć. Jego konstrukcja jest oparta na językach indoeuropejskich. Można jednoznacznie określić esperanto mianem języka przyjaźni. Jest to środek, który w znakomity sposób od samego początku zjednywał sobie ludzi. Doświadczyć tego można było biorąc udział w różnego rodzaju międzynarodowych spotkaniach esperantystów (kongresach, sympozjach, letnich uniwersytetach i innych). Na tej bazie powstały na całym świecie bardzo liczne organizacje i stowarzyszenia umożliwiające nawiązywanie kontaktów pomiędzy esperantystami.

Na ekspozycji zaprezentowaliśmy szerokie spektrum materiałów związanych z ruchem esperanckim w naszym mieście, kraju i na świecie. Oprócz fotografii dokumentujących zdarzenia i ludzi, którzy przyczynili się do powstania na naszych ziemiach i w naszym mieście ruchu esperantystów (m.in. wspomniany pan Jan Wojtas czy Władysław Misiewicz) można było przyjrzeć się fotografiom z międzynarodowych zlotów i spotkań, skupiających całe gromady uśmiechniętych ludzi, zrzeszonych w różnych oddziałach i na różnych kontynentach. Nie brakowało pamiątek, przywożonych z takich spotkań, legitymacji, książek wydanych w języku esperanto – przekładów także z literatury pięknej i poezji, pocztówek, znaczków i innych gadżetów.

Po moim krótkim przywitaniu gości i określeniu celu naszego spotkania, prowadzenie wieczoru przejął prezes Antoni Dorosz i słuchacze Radomskiego Klubu Esperanto, którzy od lat, raz w tygodniu w każdy czwartek, spotykali się jako kilkuosobowa grupa pasjonatów właśnie w Resursie. Wszyscy oni należeli do Polskiego Związku Esperantystów.

Mówiono o języku esperanto, że był w latach powojennych najbardziej udanym projektem języka międzynarodowego, a posługiwało się nim kilka milionów ludzi na świecie. Imponująca była także liczba organizacji krajowych, które zgłaszały swoją przynależność do Światowego Związku Esperantystów czyli Universala Esperanto–Asocio. Popularność tego języka trwa nadal, a dzięki Internetowi, staje się jeszcze bardziej dostępny. Co roku esperantyści organizują setki międzynarodowych konferencji i spotkań. Do największych należy Światowy Kongres Esperanto, który jest ich największą coroczną imprezą, organizowaną od 1905 roku niemal nieprzerwanie z wyjątkiem pierwszej i drugiej wojny światowej oraz pandemii COVID-19.

ELŻBIETA RACZKOWSKA