Dziś przyjrzyjmy się dwóm zamkom – w Iłży i Bodzentynie, mimo iż położone w znacznej odległości od Krakowa, należały one do biskupów krakowskich.
Skąd biskupi krakowscy wzięli się na tych ziemiach? Pamiętajmy, że nie tylko województwo świętokrzyskie, ale i ziemia radomska historycznie należą do krainy, jaką jest Małopolska.
Podczas zjazdu gnieźnieńskiego w 1000 r. cesarz niemiecki Otton III przekazał Bolesławowi Chrobremu opiekę nad Kościołem. Utworzono wówczas Metropolię Gnieźnieńską i podległe jej biskupstwa: w Krakowie, Kołobrzegu i Wrocławiu. Biskupi krakowscy należeli do najbogatszych na ziemiach polskich. Tereny, na których rozciągało się biskupstwo, były doskonale rozwinięte zarówno pod względem gospodarczym, jak i urbanistycznym. Ordynariusze ci czerpali dochody z licznych uposażeń, handlu, żup krakowskich, kopalni kruszcowych i z tego powodu mieli możliwości wznoszenia nowych i rozbudowy starszych zamków. Pierwsze założenia obronne zaczęły powstawać tutaj już w 2. poł. XIII w.
Ziemie te, zwłaszcza Góry Świętokrzyskie i okolice, cieszyły się szczególnymi względami polskich możnowładców. Położone w centrum diecezji krakowskiej, bogate w złoża, atrakcyjne gospodarczo, ze szlakami handlowymi i naturalnymi warunkami obronnymi świetnie nadawały się na biskupie siedziby.
Ruiny zamku w Iłży znajdują się ok. 30 km na południe od Radomia. Zamek posadowiono na wzgórzu nad doliną rzeki Iłżanki. Już w początkach XIII w. osada wraz z istniejącym wówczas grodem została przekazana biskupom krakowskim przez księcia Leszka Białego. Kiedy dokładnie wzniesiono zamek – nie wiadomo. Niektórzy badacze uważają, że powstał on już pod koniec XIII w. za sprawą biskupa Jana Muskaty, inni budowę przypisują Janowi Grotowi, kolejni uznają natomiast, iż Jan Muskata wprawdzie rozpoczął budowę, ale dokończyć ją miał już Jan Grot. Kwestia ta nie jest do dziś rozstrzygnięta. Wiadomo, że istniejąca w początkach XIV w. rezydencja, miała pełnić funkcję ufortyfikowanej siedziby biskupów, a także ośrodka administracyjnego, skąd miano zarządzać rozległym kluczem majątków ziemskich. Warownia dzieliła się na zamek wysoki (górny) i niski, które oddzielone były od siebie fosą. Najstarszą częścią, a jednocześnie najbardziej charakterystyczną jest cylindryczna wieża. Wraz z nią wzniesiono część muru obwodowego oraz tzw. dom wielki. Jako budulca użyto wapienia łączonego wapienno-piaskową zaprawą. Zamek wielokrotnie rozbudowywano. W 2. poł. XIV w. za sprawą biskupa Floriana z Mokrska miasto otoczono murami i połączono je z zamkiem. W XVI w. rezydencji nadano cechy renesansowe i otoczono fortyfikacjami bastejowymi. W 1. poł. XVII w. mury zamku górnego zwieńczono również attyką, a we wschodniej części wzniesiono bramę w formie beluardy, czyli elementu fortyfikacji o narysie bastionowym.
Zamek został poważnie zniszczony podczas potopu szwedzkiego, a dwa lata później także przez siedmiogrodzkie wojska Jerzego II Rakoczego. Mimo prób odbudowy, lustracja z 1789 r. ukazuje rezydencję w opłakanym stanie. Obiekt wykorzystywano wówczas w celach gospodarczych. W XIX w. Austriacy urządzili tu szpital wojskowy, następnie część uporządkowanych pomieszczeń przeznaczono na zabawy publiczne. W 1815 r. tak pisano o zamku:
„Nad samem miastem na przykrej i wysokiej wapiennej górze panują szczątki zamku, gdzie niegdyś biskupi krakowscy mieszkali. Gdy roku 1798 zamek ten pogorzał, rząd zeszły lękając się, by swemi gruzami domów pod nim stojących nie przywalił, dwie najwyższe z ciosowego kamienia wieże od strony miasta rozwalić rozkazał. Dziś szeroko zalegającem swem rumowiskiem podobnym jest, choć w zmniejszonym obrazie, do owych szczątków ogromnego niegdyś Kolizeum Rzymu1”
W 1823 r. Lewi Selig Sunderland otrzymał pozwolenie pozyskiwania materiału kamiennego z ruin zamku na potrzeby nowo założonej fabryki fajansu.
W 1909 r. budowla przeszła w ręce Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Przeszłości i podjęto wówczas pierwsze prace zabezpieczające.
Rezydencję upodobali sobie nie tylko biskupi czy władcy, ale także poeci. W Iłży gościł często Jan Kochanowski, który przyjaźnił się z biskupem Filipem Padniewskim i któremu, podczas pobytu w zamku, udało się stworzyć kilka fraszek. Na początku XX w. Iłżę odwiedzał Bolesław Leśmian. Wówczas zamek był już ruiną, jednak to tu poeta spędził wyjątkowy czas, często spacerując po iłżeckim wzgórzu z Teodorą Lebenthal, która była wielką miłością jego życia. Pod wpływem romansu Leśmian stworzył cykl erotyków, w tym ten najbardziej znany „W malinowym chruśniaku”.
Dziś zamek udostępniony jest turystom w okresie letnim, został częściowo odbudowany, mury podniesiono i zabezpieczono, stworzono taras widokowy, a w części pomieszczeń sąsiadujących z wieżą oglądać można wystawę poświęconą historii warowni.
Kolejnym, ważnym dla biskupów krakowskich miejscem, był zamek w Bodzentynie. W średniowieczu był on najważniejszym ośrodkiem miejskim w regionie, zamek zaś stał się ulubioną siedzibą ordynariuszy i stanowił zarazem centrum administracyjne należących do nich posiadłości ziemskich.
Pierwsze wzmianki źródłowe pochodzą z 1408 r., kiedy mowa jest o staroście bodzentyńskim oraz z 1410 r., gdy na dworze biskupim przebywać miał Władysław Jagiełło. Według Jana Długosza murowany zamek wzniósł w 2. poł. XIV w. wspomniany już biskup krakowski Florian z Mokrska. Zamek sprzężony był z murami, które otaczały miasto. Przez wieki kolejni biskupi rozbudowywali i przebudowywali zamek. W 2. poł. XVI w. rezydencji nadano cechy pałacowe, a w XVIII w. założenie przyjęło manierystyczno-barokową formę. Zamek stał się okazałą rezydencją, a pomiędzy nim a pobliskim kościołem rozciągał się ogród włoski oraz zwierzyniec. Na przedzamczu znajdowało się kilkanaście budynków gospodarczych, m.in. piekarnia, stodoły, rzeźnia, magazyny, wozownie oraz drewniany dwór, który był zamieszkiwany przez właścicieli podczas remontów i przebudów zamku. Bogato wyposażone wnętrza zdobiły malowidła i polichromie, na ścianach zaś zawieszone były arrasy, a w każdym pomieszczeniu znajdował się piec w innym kolorze z bogato zdobionymi kaflami.
W 1789 r. Sejm Czteroletni zadecydował o przejęciu majątków biskupich, w tym ich siedzib, przez państwo. W zamku utworzono szpital, a część pomieszczeń przeznaczono na magazyny.
W 1. poł. XIX w., podobnie jak w Iłży, mieszkańcy urządzali sobie bale w zachowanych pomieszczeniach, co w dużej mierze przyczyniło się do niszczenia zamku. Sprawę tę pogorszyli jeszcze okoliczni mieszkańcy, traktując ruiny jako darmowy materiał budowlany. W 1902 r. zamek ten uznano za zabytek i otoczono ochroną.
Mimo planów rewitalizacji zamku, ruiny od lat trwają w niezmienionej formie.
1 Opis historyczno-malarski województwa sandomierskiego przez autora podobnego opisu dawniejszego departamentu, dzisiejszego województwa lubelskiego, umieszczonego w Almanachu Lubelskim na rok 1815 przez braci Klemensa i Leona Urmowskich wydanym w: Nowy Kalendarzyk Polityczny na rok 1823, s. 390-391.