Azja pod wieloma względami zasługuje na przedrostek NAJ-. Jest największym kontynentem na Błękitnej Planecie (44 mln km2), ma dwa najludniejsze kraje (Indie i Chiny), dzierży najwyższy szczyt (Mount Everest – 8848 m n.p.m.) oraz najdłuższą budowlę wykonaną przez człowieka – Mur Chiński (widziany nawet z Kosmosu). Co ciekawe, najbardziej śmiercionośnym tornadem (kojarzonym głównie z Aleją Tornad w Stanach Zjednoczonych) była trąba powietrzna, która w kwietniu 1989 r. uderzyła w… Bangladesz i zabiła tam ok. 1300 osób.

Fauna azjatycka podobnie jak na innych kontynentach również jest unikalna. Tutaj warto wspomnieć chyba o najbardziej rozpoznawalnym „misiu”, czyli biało-czarnej pandzie wielkiej (Chiny), orangutanie zwanym leśnym człowiekiem (Borneo, Indonezja), przepięknym irbisie, tj. panterze śnieżnej, baktrianie (dwugarbnym wielbłądzie) i himalajskim jaku.

Również na tamtejszych obiegowych numizmatach można zaobserwować tendencję umieszczania wizerunków kręgowców należących do ssaków. Jednym z nich jest tygrys bengalski (z łac. Panthera tigris tigris) – notabene tak, jak i inne gatunki, żyjący wyłącznie w Azji. O ile lew jest nazywany królem zwierząt, jaguar władcą dżungli południowoamerykańskiej, puma – panem amerykańskich Kordylierów, a afrykański gepard – najszybszym kotem świata, ale to właśnie tygrys jest NAJ-większym i NAJ-silniejszym z kotowatych. Tego ostatniego bardzo ładnie przedstawiono dumnie kroczącego pod palmą na okolicznościowych 5 rupiach indyjskich. Jeszcze, gdy Indie były kolonią brytyjską podobny motyw tygrysa (ale bez palmy) zastosowano w ¼ rupii. Głowa tego kota znajduje się także na bangladeskich 25 paisach.

Nieco wcześniej wspomniano też o lwie. Niegdyś zamieszkiwały one ogromne obszary Azji, a nawet, co interesujące, widywano je nawet w Europie (stąd m.in. mit związany z zabiciem lwa nemejskiego przez Heraklesa). Dzisiaj jedyne miejsce naturalnego występowania lwów azjatyckich (z łac. Panthera leo persica) funkcjonuje w jednym z parków w północno-wschodnich Indiach. Lew z mieczem na tle wschodzącego Słońca widnieje na obiegowych 2 rialach irańskich, w czasach, kiedy Iran był jeszcze królestwem. Niemal ten sam obraz widnieje też na monetach Sri Lanki (tutaj lew ze złotym mieczem stanowi centrum godła tego kraju). Z innych wizerunków tego zwierzęcia, warto wspomnieć też o libańskich 5 piastrach.

W pełnej krasie pokazano go z kolei na izraelskich 5 lirach. W tradycji biblijnej dość często pojawia się motyw lwa. To właśnie lwa gołymi rękami zabił Samson:

Udał się więc Samson wraz z ojcem swoim i matka do Timny, a gdy się zbliżał do winnic Timny, oto młody lew rycząc, stanął naprzeciw niego. Wówczas opanował go duch Pana, tak że lwa rozdarł, jak się koźlę rozdziera, chociaż nie miał nic w ręku. (Biblia Tysiąclecia, Sdz 14, 5-6).

Lew jest też bohaterem zagadki Samsona skierowanej do Filistynów:

Z tego, który pożera, wyszło to, co się spożywa, a z mocnego wyszła słodycz. Odpowiedź: Cóż słodszego niż miód, a cóż mocniejszego niż lew (Biblia Tysiąclecia, Sdz 14, 14, 18).

Połączenie lwa i smoka, czyli Chinthe często wykorzystywano w numizmatyce birmańskiej (ob. Mjanma). Według miejscowych podań strzegł on wejścia do tamtejszych świątyń i miał pomagać przy pomnażaniu bogactwa.

Z innych zwierząt to trzeba wymienić jeszcze trzy słonie indyjskie (z łac. Elephas maximus) uwidocznionych na laotańskich 20 centymach z 1952 r., nosorożca indyjskiego (z łac. Rhinoceros unicornis) uwiecznionych na indyjskich 25 paisach oraz dwie małe antylopy. Jedną z nich gazelę arabską (z łac. Gazella arabica) wybito na 25 filsach ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a drugą, gazelę czarnoogonową (z łac. Gazella subgutturosa) zwaną dżejranem – na 50 dirhamach katarskich, kiedy jeszcze ten kraj był pod Protektoratem Brytyjskim. Koniec.

MARCIN KOWALSKI