Kilka tygodni temu natknęłam się na ankietę, w której zadano pytanie: „Z czym kojarzą Ci się Kresy?” Odpowiedzi były różne. Największej liczbie osób Kresy kojarzyły się ze wschodem, dalej z Ukrainą, dawną Polską, Lwowem, Wołyniem, ale także z utraconymi ziemiami, wysiedleniem, wojną, historią, czy pochodzeniem.

Według mnie zabrakło jednak jeszcze jednej ważnej odpowiedzi. Otóż dla mnie Kresy to przede wszystkim dwory i pałace, które na stałe wrosły w krajobraz dawnych ziem polskich, a których historię możemy poznać z monumentalnego dzieła Romana Aftanazego „Dzieje rezydencji na dawnych kresach Rzeczypospolitej”. W tym jedenastotomowym opracowaniu autor przedstawił losy około 1500 dworów i pałaców oraz ich właścicieli na tytułowych Kresach Rzeczypospolitej. Stworzenie takiego kompendium nie było zadaniem łatwym. Roman Aftanazy gromadzenie informacji rozpoczął jeszcze przed II wojną światową, publikując artykuły m.in. w „Ilustrowanym Kurierze Codziennym”, „Światowidzie” czy „Asie”. Do przerwanej pracy powrócił w 1946 r., a jego działalność na tym polu trwała ponad 40 lat. Zebrane przez niego informacje są zamknięciem pewnej epoki, bezcennym źródłem do badań nad historią i kulturą tamtych ziem i ich warstwy ziemiańskiej. Należy pamiętać, iż w czasach, gdy duże przedsięwzięcia naukowe są realizowane przez zespoły, praca wykonana przez R. Aftanazego jest zjawiskiem zupełnie wyjątkowym. Temu potężnemu dziełu autor poświęcił kilka dziesięcioleci swej pracy – prowadzonej samotnie, bez instytucjonalnego wsparcia, przeczesując liczne archiwa, biblioteki i muzea, prowadząc długą i żmudną korespondencję z dawnymi właścicielami, imponując przy tym ogromną wytrwałością1. Często jest to jedyne źródło wiedzy o historii tych ziem, zwłaszcza że w swoich książkach R. Aftanazy umieścił ryciny i fotografie, które przepadły w zawierusze wojennej i opisał siedziby, po których nie został żaden ślad.

Dziś chciałabym przedstawić jeden z pałaców, którego dzieje R. Aftanazy zamieścił w 10 tomie swojego opracowania. Mowa będzie o siedzibie rodziny Jakubowskich w Lulińcach położonej w obwodzie winnickim na terenie dzisiejszej Ukrainy.

Dlaczego akurat mowa dziś o tym pałacu? Wyjaśnię pod koniec wpisu.

Wieś Lulińce została zakupiona w 1843 r. przez Antoniego Starżę-Jakubowskiego od księżnej Cecylii Radziwiłłowej za kwotę 41078 rubli. Liczyła ona wówczas 85 gospodarstw. Budowę pałacu w stylu neogotyckim2 rozpoczął syn Antoniego – Karol, ukończył go zaś z kolei syn Karola – Edward (Karol, po udziale w zamachu na rosyjskiego namiestnika w 1863 r., trafił do cytadeli warszawskiej, skąd został wywieziony z rodziną do Kijowa, a następnie, po wielu staraniach otrzymał pozwolenie na powrót do Luliniec). Majątek prowadził hodowlę rasowych koni angloarabskich, posiadał złoża granitu, których eksploatację rozpoczął Edward Starża-Jakubowski.

Pałac składał się z części frontowej, która według pierwotnych założeń miała być środkową z wysuniętym przed lico ryzalitu portykiem i tarasem. Część ta zwieńczona była fryzem arkadowym oraz attyką, po której środku znajdowała się kwadratowa płycina z przeznaczeniem na kartusz herbowy. Fasadę ożywiać miały dwie narożne wieloboczne wieże o trzech kondygnacjach (powstała tylko jedna z nich). Wszystkie elewacje wieńczył skromny fryz arkadowy.

W części pałacu z ryzalitem znajdował się hall z szerokimi schodami prowadzącymi na piętro. Pod klatką schodową umieszczony był zamykany na co dzień ołtarz. Parter przeznaczony był na cele mieszkalne, mieściła się tam jadalnia, skąd można było przejść do oszklonej werandy. Obok jadalni, z kolei, znajdował się salon. Na piętrze natomiast znajdowała się sypialnia właścicieli, obok niej gabinet, który służył także jako kancelaria oraz inny gabinet, ze staroświeckim sekretarzykiem, kolekcją fajek i ścianami obwieszonymi portretami rodzinnymi.

O tym, że w Lulińcach mieściła się biblioteka licząca 24 000 książek oraz archiwum dowiadujemy się m.in. z opisu Antoniego Urbańskiego (pisownia oryginalna): „W Lulinieckim domu – ciekawa bibljoteka i archiwa. W księgozbiorze 12.000 tomów, przybyło potem […] 8.000 tomów oraz kupionych w Wiśniowcu 4000 tomów. Biblje Radziwiłłowskie, Arjańskie wydawnictwa, egzemplarz Złotej Hramoty3. W osobnym dziale archiwalnym, umieszczonym we wieży domu – 139 fascykułów od 1525 r. do połowy XIX wieku – przywileje Zygmunta I i Zygmunta III, sprawy i procesy pograniczne, dwa dokumenty z własnoręcznym podpisem Piotra Mogiły (założyciela Akademii Mohylańskiej w Kijowie). Wśród cennych pamiątek – siodło Wyhowskiego. Dużo zabytków rodzinnych”4. Biblioteka była uporządkowana i skatalogowana. Książki znakowano stemplem z herbem Topór i napisem: „Ex Bibliotheca Lulincensi”5.

Pałac otoczony był parkiem krajobrazowym, założonym na terenie falistym, co wpływało na jego malowniczość. Atrakcyjności dodawały trzy wykopane na skraju ogrodu sadzawki. Park przecinały liczne dróżki. Jedna z nich wysadzana była krzewami spirei, latem zaś wynoszono przed dom potężne donice z roślinami, które zimą ożywiały hall.

Jakubowscy zamieszkiwali Lulińce do rewolucji październikowej w 1917 r. Co działo się później? Do końca nie wiadomo. W artykule z 1918 r. podane jest, że pałac został rozgrabiony w czasie rewolucji6, być może ostatecznie został zniszczony podczas II wojny światowej.

Dziś po rezydencji nie ma żadnego śladu. Zachowały się jedynie budynki gospodarcze (spichlerz oraz dwa długie budynki wzniesione – tak jak pałac – w stylu neogotyckim z wieżyczkami i charakterystycznymi spiczastymi oknami). Ich stan pozostawia jednak wiele do życzenia.

W lulinieckim pałacu w 1864 r. urodził się oraz spędził dzieciństwo Marceli Jakubowski – mój prapradziadek. Jego żoną została Laura Baraniecka i to właśnie po niej odziedziczyłam imię. Dlatego dziś przytaczam jego dzieje. Opowieść o pałacu w Lulińcach to mały wycinek z historii mojej rodziny.

LAURA KOSINIAK

Pałac w Lulińcach, źródło: A. Urbański, op. cit., s. 64.

Pałac w Lulińcach, zdjęcie ze zbiorów rodzinnych.

1. Roman Aftanazy, jako pracownik Ossolineum, prowadził swoją pracę z własnej inicjatywy, za własne środki i po godzinach pracy. W PRL podobnych badań nie podjęła żadna instytucja naukowa w Polsce.

2. Nurt w architekturze i rzemiośle artystycznym XIX w., nawiązujący do form gotyckich. Przez całe stulecie XIX neogotyk był bardzo popularny jako styl architektury rezydencjonalnej. Za: https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/neogotyk;3946612.html

3. Złota hramota – manifest powstańczego Rządu Tymczasowego Nar. 1863, wyd. cyrylicą w języku ukr. (ruskim).

Zapowiadała uwłaszczenie i wolność osobistą chłopów, swobody wyznaniowe, nauczanie w języku ojczystym. Wydrukowana była złotymi literami, co zapewne miało nawiązywać do tradycji Złotej książeczki P. Ściegiennego. Za: https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/Zlota-hramota;4001748.html

4. A. Urbański, Memento Kresowe. Pro memoria: 4-ta serja rozgromionych dworów kresowych, Warszawa 1929, s. 64-65.

5. T. Epsztein, Z piórem i paletą. Zainteresowania intelektualne i artystyczne ziemiaństwa polskiego na Ukrainie w II poł. XIX w., Warszawa 2005, s. 102-103.

6. Bolszewickie metody. Mordowanie Podola, Wołynia i Kijowszczyzny w 1917/18 r., „Kuryer Lwowski”, 10-14.04.1918” (przedruk, oprac. Genealogia Polaków).