Na 24 września przypada Dzień Grzyba. Wydawać by się mogło, że jest to dzień mało znaczący w obecnych czasach i dotyczy jedynie hobby, jakim jest zbieranie grzybów przez zapalonych grzybiarzy poszukujących tych najbardziej dorodnych okazów, głównie w celach kulinarnych. Jednak znaczenie i symbolika grzybów są głęboko zakorzenione w kulturze ludowej wielu narodów, w tym również naszej, rodzimej. W przeszłości grzyby stanowiły jedno z głównych źródeł pożywienia.

Do dziś na naszych stołach, zwłaszcza tych świątecznych, znajdziemy wiele potraw zawierających właśnie grzyby. Były one ważnym składnikiem diety w kuchni wiejskiej, ale także kuchni dworskiej. Na stołach szlacheckich królowały wtedy potrawy przyrządzone z darów lasu, w tym właśnie grzybów, stanowiących nieodłączny dodatek do mięs upolowanych zwierząt. A o tym, że „Grzybów było w bród” dowiedzieć możemy się z księgi III Pana Tadeusza, w której to Adam Mickiewicz zawarł opis „uroczystego obrzędu grzybobrania”, przez polsko-litewską szlachtę:

Grzybów było w bród: chłopcy biorą krasnolice,
Tyle w pieśniach litewskich sławione lisice,
Co są godłem panieństwa, bo czerw ich nie zjada,
I dziwna, żaden owad na nich nie usiada.
Panienki za wysmukłym gonią borowikiem,
Którego pieśń nazywa grzybów pułkownikiem.
Wszyscy dybią na rydza; ten wzrostem skromniejszy
I mniej sławny w piosenkach, za to najsmaczniejszy,
Czy świeży, czy solony, czy jesiennej pory,
Czy zimą. Ale Wojski zbierał muchomory. 

— A. Mickiewicz, op. cit., księga III, wersy 260-269.

Dla wielu naszych przodków grzyby stanowiły również istotny element symboliczny i magiczny, w tym również kojarzony z siłami nadprzyrodzonymi – muchomor. Ze względu na swoje właściwości magiczne uznawany był on za znaczący składnik, który mógł być wykorzystywany na przykład w rytuałach.

Z kolei grzyby, które nagle pojawiały się w kręgach, były nazywane „czarcimi kręgami”, tj. miejsca, gdzie odbywały się sabaty czarownic. Stąd też muchomor, z jego jaskrawymi kolorami, stał się symbolem zarówno magii, jak i zagrożenia.

Jednak w medycynie ludowej muchomory, jak i pozostałe grzyby były wykorzystywane jako remedium na różne dolegliwości. Niekiedy były składnikiem mikstur o działaniu leczniczym lub odurzającym.

Grzyby są również motywem w licznych baśniach i legendach, gdzie często występują jako element magiczny pomagający bohaterom lub przeciwnie – prowadzący do ich zguby.

Nawet współczesna literatura znajduje w grzybach pewną symbolikę. W swojej książce Dom dzienny, dom nocny (1998), Olga Tokarczuk poświęciła sporą część właśnie grzybom, ukazując ich wielowymiarowe znaczenie. Nie tylko jako symbol natury, który w przypadku muchomora swoim wyglądem przyciąga, a jednocześnie stanowi zagrożenie, ale również jako granicę między światem widzialnym a niewidzialnym. Tym, co dobrze znane, codzienne a nieznane i magiczne.

Autorka w swojej powieści wymienia różne rodzaje grzybów w tym powszechnie uznane za trujące, ale też jadalne. Z tych ostatnich wyróżnia flammulinę (płomiennicę), a dokładnie przepis na krokiety z tego grzyba:

Składniki

– 10 naleśników,
– pół kilo grzybów,
– jedna cebula,
– dwie kromki czerstwego ciemnego chleba,
– sól,
– pieprz,
– gałka muszkatołowa,
– dwie łyżki bułki tartej,
– pół łyżki margaryny,
– masło do smażenia grzybów,
– łyżka śmietany,
– pół szklanki mleka,
– jedno jajko.

Następnie:

Cebulę trzeba zeszklić na maśle, potem wrzucić drobno pokrojone grzyby, posolić, popieprzyć i dodać gałkę muszkatołową na czubek noża. Smażyć 10 minut. W tym czasie namoczyć chleb w mleku, odcisnąć i zmielić przez maszynkę. Dodać do grzybów z jajkiem i śmietaną. Farsz zawinąć w naleśniki, obtoczyć w bułce tartej i podsmażyć na margarynie.

Myślę, że grzyby w kulturze ludowej były i nadal są czymś więcej niż tylko potrawą kulinarną. Pojawiają się one w sztuce, literaturze i opowieściach, a w powiązaniu z magią i jej praktykami w dawnej tradycji ludowej – są istotnym nośnikiem przekazów, magii i symboliki, które od wieków towarzyszą człowiekowi.

ARTUR MATYNIA