Za nami święta Bożego Narodzenia. W świecie symboli tworzących oprawę tego czasu nie mogło zabraknąć oczywiście tego charakterystycznego, pokazującego trzem pewnym magom drogę do Betlejem (Biblia Tysiąclecia, Mt 2,9). W opisach jedni wskazują, że była ona kometą, drudzy – nową lub supernową, a inni – koniunkcją, tj. zbliżeniem planet, księżyców i gwiazd. Pomijając już istotę samego zjawiska, każdy zapewne słyszał o Gwieździe Betlejemskiej.
Władysław Kopaliński w swoim Słowniku symboli (2012) napisał, iż gwiazda jest obrazem idei boskiej, według której porusza się świat, symbolem bóstwa, boskiego oka, Mesjasza, anioła, wzniosłej istoty, władcy przeznaczenia; boskiego ognia, światła, światła niebiańskiego walczącego z mocami ciemności, wiedzy o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, wróżbity, mądrości, (duchowego) przewodnika; nieskończoności, nieosiągalnego ideału, wiecznej szczęśliwości, szczęścia, sukcesu, nadziei; losu, doli, przeznaczenia; zasługi, stałości, czystości, czujności, wolności; duszy, ożywionych duchów, duszy bohatera; nieśmiertelności, natchnienia poetyckiego; człowieka, oka, straży; kwiatu.
We wszystkich powyższych znaczeniach motywu „gwiazdy” używa się niemal w każdym zakątku świata. Odzwierciedleniem tego są grawerunki na współczesnych monetach obiegowych. Każda symbolizuje „coś”, co miało lub ma wpływ na dzieje ludzkości i to zarówno w wymiarze globalnym, jak i też regionalnym, krajowym bądź lokalnym.
W naszej części Europy pięcioramienna gwiazda kojarzyła się przede wszystkim z ustrojem komunistycznym. Do przełomu lat 80. i 90. XX w. na sowieckich kopiejkach i rublach, rumuńskich – baniach i lejach, bułgarskich – stotinkach i lewach, albańskich – quindarkach i lekach, węgierskich – forintach, jugosłowiańskich – parach i dinarach oraz czechosłowackich – halerzach i koronach takie gwiazdy były nieodzownym elementem monetarnych rewersów. Obecnie w takim znaczeniu gwiazdę honoruje się jeszcze m.in. na monetach angolskich (centymy i kwanze), wietnamskich (dongi), północnokoreańskich (czony i wony), laotańskich (aty) i kubańskich (centawy i pesos). Podobnie rzecz przedstawia się z chińskimi fenami i jiao, z tym że jednej największej gwieździe symbolizującej przewodnią myśl partii komunistycznej towarzyszą cztery mniejsze uosabiających rolników, żołnierzy, inteligencję i drobną burżuazję. Co ciekawe, na peerelowskich „obiegówkach” nie umieszczano tego detalu propagandowego.
Pięcioramienna gwiazda duże znaczenie ma również dla krajów muzułmańskich. W towarzystwie półksiężyca występuje np. na monetach tureckich (kurusze i liry), pakistańskich (rupie) i mauretańskich (ouguiya). Nacjonalizm, demokrację, islamski socjalizm i „wierność” islamowi przedstawiają natomiast cztery gwiazdy umieszczone na pieniądzach bangladeskich (paisy i taki). Ramiona pentagramu w marokańskich dirhamach symbolizują z kolei prawdopodobnie pięć filarów islamu sunnickiego, tj. wyznanie wiary, modlitwę, jałmużnę, post i pielgrzymkę do Mekki.
Nieco inaczej patrzy się na gwiazdy w Singapurze. Na centach i dolarach, oprócz półksiężyca będącego symbolem młodego państwa (niepodległość uzyskał on w 1965 r.), uwidoczniono również pięć gwiazdek identyfikowanych z demokracją, pokojem, postępem, sprawiedliwością i równością. Zapewne w ten sam sposób Amerykanie rozumieją gwiazdki na swojej fladze oraz półdolarówkach, aczkolwiek 50 gwiazdek oznacza dodatkowo też 50 stanów składających się na terytorium Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Warto wspomnieć też o dużej gwieździe znajdującej się na ćwierćdolarówce z 2004 r. poświęconej Teksasowi.
W przeciwieństwie do federacyjnych Stanów Zjednoczonych gwiazda na monetach chilijskich – eskudach, centymach i pesos – oznacza państwo unitarne, tj. państwo, w którym taki sam system prawny obowiązuje na obszarze całego kraju.
Dla afrykańskiej Somalii pięcioramienna gwiazda na szylingach, oprócz jak się zdaje wspomnianych już pięciu filarów islamu, akcentuje pięć państw, w których żyła społeczność somalijska (Somali, Somali Brytyjskie, Somali Francuskie, Etiopia i Kenia). W czarnej gwieździe na fladze innego afrykańskiego kraju, Ghany, dopatruje się natomiast rdzenną ludność i takie też znaczenie noszą wizerunki gwiazd na pesewach i szylingach.
Ciekawie rzecz się miała z centami i guldenami karaibskich Antyli Holenderskich. Do 1986 r. na monetach z tego obszaru widniało sześć gwiazdek symbolizujących sześć wysepek tego niewielkiego archipelagu, a mianowicie: Bonaire, Curaҫao, Saba, Sint Eustatius, Sint Maarten i Arubę. Po odłączeniu tej ostatniej na środkach płatniczych figurowało już tylko pięć gwiazdek.
Niezwykle interesująco tematykę gwiazd pokazano w numizmatyce brazylijskiej. Na centavach, realach i cruzeiros odwzorowano układ gwiazd nad Rio de Janeiro z 15 listopada 1889 r., czyli daty ogłoszenia tego kraju republiką. Gwiazdy pojawiają się również na monetach innych południowoamerykańskich państw jak Kolumbii, Urugwaju i Wenezueli.
Sześcioramienne gwiazdy kojarzą się dzisiaj przede wszystkim z państwem izraelskim, ale o dziwo, na agorach i szeklach praktycznie nie pojawiają się symbole Gwiazdy Dawida. Dwa odwrócone trójkąty były za to znakiem Królewskiej Mennicy Hiszpańskiej (do 1982 r.).
Na rewersach portugalskich escudo wybijano za to cztery siedmioramienne gwiazdki. Liczba ramion odnosi się zapewne do siedmiu zamków umieszczonych w herbie Portugalii w XIII stuleciu przez ówczesnego władcę tego kraju Alfonsa III. Na niektórych monetach pokazano również przyrząd astronomiczny tzw. sferę armilarną służącą do określania położenia ciał niebieskich.
Dla Azerów istotna jest z kolei gwiazda ośmioramienna, która ściśle wiąże się z odzyskaną przez nich niepodległością w 1991 r. Wydarzenie to obrazują dwa przekręcone kwadraty wyrażone w azerskich gapikach.
Najbardziej rozpoznawalne jest jednak dwanaście gwiazdek Unii Europejskiej. Zdobią one każdy nominał monet EURO. Ułożenie ich ma przedstawiać jedność, solidarność i harmonię narodów Europy, liczba zaś to symbol doskonałości i integralności.
***
W 2001 r. pewien Osioł poprosił ogra, żeby ten przepowiedział mu przyszłość z gwiazd. Shrek, bo to o nim oczywiście mowa, odparł, że nie można wyczytać przyszłości z gwiazd, ponieważ, one mówią o tym, co było. Parę sekund później na słowa sympatycznego zwierzaka, iż na niebie widzi on tylko jakieś małe kropki, ten odrzekł, że czasem nie wszystko widać na pierwszy rzut oka. Czy Osioł ma rację? A może duży, zielony ogr? A może obaj mówią prawdę? Odpowiedź pozostawiam Państwu.
MARCIN KOWALSKI