Inspiracją do napisania tego tekstu była niedawna strata jednego z charakterystycznych obiektów przemysłowych Radomia – budynku dawnej garbarni „Chrom”, późniejszego „Radwentu”, którą zasygnalizowałem już w ramach „FOTO-MIGAWKI” z 10 marca br.
Jeszcze kilka tygodni temu wyróżniająca się bryła tego obiektu, zwieńczona masywną wieżą, wpisywała się w pejzaż Młodzianowa i przypominała o industrialnej przeszłości tej części miasta. Zaskakująco dynamiczny ciąg zdarzeń: najpierw pożar z 30 grudnia 2022 r., a potem błyskawiczna rozbiórka budynku (rozpoczęta w lutym, a w pierwszym tygodniu marca nie było już po nim śladu) spowodowały chęć zwrócenia uwagi na to, jak szybko giną kolejne rozpoznawalne zabytki przemysłowej architektury Radomia. Tracimy powoli bezpowrotnie materialną część tego fragmentu dziedzictwa naszego miasta, a przecież od schyłku XIX w. do praktycznie końca stulecia XX – Radom szczycił się mianem ośrodka przemysłowego.
Co prawda w naszym mieście nie powstało zbyt wiele monumentalnych realizacji fabrycznych, ale wśród tych kilku czy kilkunastu obiektów dałoby się wskazać te prezentujące całkiem udaną architekturę. Niestety wiele z tych bardzo ciekawych realizacji należy już do przeszłości. Pozostały po nich jedynie archiwalne fotografie, którymi chciałbym się z Wami podzielić. Dziwnym trafem perypetie licznych radomskich obiektów przemysłowych, po których zostały już tylko wspomnienia, wiążą się z ogniem. Pożar swego czasu strawił okazały budynek dawnego młyna Jana Tylińskiego znajdującego się przy ul. Młynarskiej – a jakże! Ulica oczywiście pozostała, ale czy dzieci mieszkańców nowych bloków, wzniesionych na zgliszczach wyburzonego młyna, będą wiedziały, że jej nazwa jest nieprzypadkowa?
Przysłowiowym gwoździem do trumny (co prawda opuszczonego już, ale będącego jeszcze w dość dobrym stanie) budynku dawnej garbarni przy ul. Wierzbickiej na Żakowicach także okazał się ogień, a wypalone wnętrze i kikuty murów tego niewielkiego obiektu straszą do dzisiaj.
Kilka lat temu poruszenie wśród mieszkańców miasta, zakończone ostatecznie interwencją konserwatora zabytków, wywołało rozpoczęcie wyburzania charakterystycznego budynku dawnej garbarni „Praca” na Obozisku. Prace mające doprowadzić do zrównania z ziemią tej cennej pod względem historycznym nieruchomości – przywołującej pamięć o Radomiu jako mieście garbarskim – co prawda zostały przerwane, ale niezabezpieczona zabudowa tej dawnej fabryki z każdym rokiem coraz bardziej niszczeje. Z tego powodu rodzi się pytanie: jak długo jeszcze jej mury zdołają odpierać napór nieubłaganej przyrody i warunków atmosferycznych?
Najbardziej szkoda wyburzeń obiektów architektury przemysłowej związanych z rozpoznawalnymi fabrykami Radomia. Tymi, z których nasze miasto było dumne i słynęło nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Do takich marek-symboli Radomia zaliczyć można z pewnością „Radoskór” i Radomską Wytwórnię Telefonów. Okazały, pięciokondygnacyjny budynek tego pierwszego przestał istnieć kilka lat temu. Z kolei niszczenie zabudowań RWT trwa na naszych oczach. Słowa „wielka szkoda” nie oddadzą żalu po stracie tych ikon dawnego Radomia.
Na zakończenie chciałbym przywołać przykład jednego z ciekawszych obiektów przemysłowych Radomia, którego utrata była może najbardziej zaskakująca. Chodzi o budynek fabryczny dawnej Huty Szkła „Widok” z ul. Szklanej. Tu praktycznie do ostatniego momentu trwała produkcja, a sam zakład prosperował chyba dość dobrze. Mimo tego jedna decyzja właściciela spowodowała, że niemal z dnia na dzień ceglana bryła huty została „wymazana” z krajobrazu naszego miasta.
Na jak wiele takich strat nasze miasto może sobie jeszcze pozwolić? Czy za kilka lat o industrialnej przeszłości Radomia, z której przecież jesteśmy dumni i nie mamy zamiaru się jej wypierać, będziemy opowiadać jedynie na podstawie archiwalnych fotografii…?
Paweł Puton
Radom, 27 marca 2023 r.