Pierwszy dzień astronomicznej wiosny przypada na czas równonocy wiosennej w tym roku, to jest 20 marca. Dzień później (21 marca) przypada pierwszy dzień kalendarzowej wiosny oraz międzynarodowy dzień lasów. Przyroda budzi się do życia, dzień stopniowo zaczyna się wydłużać i robi się coraz cieplej.
W przeszłości Słowianie spędzali ten czas na radosnych obrzędach i rytuałach związanych z przepędzaniem zimy. Natura odgrywała ważną rolę w wierzeniach dawnych Słowian. Wierzono, iż kontakt człowieka z dawnymi słowiańskimi bogami odbywa się za pośrednictwem właśnie przyrody. W tamtym czasie miały miejsce tzw. Jare Gody, czyli święto, w którego czasie składano podziękowania bogom za przebycie zimy i możliwość rozpoczęcia czegoś nowego wraz z nadejściem wiosny.
To właśnie z tamtego okresu wywodzi się znany nam do dzisiaj zwyczaj polegający na topieniu lub podpaleniu słomianej kukły zwanej Marzanną, symbolizujący pożegnanie zimy i przywitanie wiosny.
Umarzała Marzanna, umarzała, teraz ją umorzą. Utopią, spłynie do morza niegroźna nikomu. […] Marzanna nie oddaje łatwo władzy. Mści się, sypiąc z daleka śnieżycą. Dąsy odchodzącej wystarczą nieraz, by zniszczyć zasiewy. Północne wiatry, zwane wycinkami marcowymi, tną oziminy jak nożem. Trudno. Walka jest walką, ofiary muszą być, a zwycięstwo w tym wypadku z góry przesądzone. Zaciekłe wysiłki Marzanny nie wstrzymają gwałtownego tętna życia, szybkiego krążenia soków w słojach drzew, w krwi ludzi i zwierząt; nie ostudzą rozsianych niewidzialnie drożdży – pisała Zofia Kossak-Szczucka w „Roku polskim. Obyczaj i wiara”.
Mimo upływu czasu zwyczaj ten – choć nie tak często, jak w poprzednich latach – nadal jest kontynuowany głównie przez najmłodszych uczniów szkół czy przedszkoli. Tak jak nasi przodkowie, dzieci spędzają ten dzień na czasie radości i zabawy, kiedy to mogą wykazać się kreatywnością w stworzeniu słomianej kukły i przejść w barwnym korowodzie, aby w oczekiwaniu na Pani Wiosnę, finalnie rozstać się z symbolem zimy.
A jak ten dzień obchodzony jest w innych zakątkach świata i kulturach? Możemy się doszukać pewnych podobieństw w szczególności tych związanych z ogniem i wiary w jego moc. Na przykład w Hiszpanii obchodzony jest dzień wiosny zwany dniem ognia, podczas którego organizuje się pokazy sztucznych ogni, fajerwerków, a na koniec tej zabawy palone są kukły. Jest to dzień przepełniony wspólną zabawą, niejednokrotnie trwającą nawet kilka dni. Nieodzownym elementem tych zabaw są tańce wykonywane w specjalnie przygotowanych na tę okazję układach tanecznych przez panie ubrane w piękne stroje, tańczące do hiszpańskich rytmów na tle palącego się ognia.
Podobnie jest w Szwajcarii. Tam w czasie obchodów święta wiosny, istotną rolę odgrywa ogień. Wtedy to pali się wielkie ogniska, do których wrzuca się symbol zimy, jakim jest w tym wypadku postać bałwana.
Jak mówi stare przysłowie: „co kraj, to obyczaj”. Wielu z nas z pewnością mogło się przekonać o tym w czasie swoich podróży po świecie zarówno tych bliższych, jak i tych bardziej odległych. Ja również mogłem tego doświadczyć podczas swojej wyprawy do odległej Tajlandii, gdzie święto dnia wiosny powiązane jest tradycyjnie z obchodami przypadającego na połowę kwietnia tajskiego Nowego Roku zwanego Songkran, którego nazwa oznacza „przechodzenie” lub „zbliżanie się”. W tym czasie odbywa się festiwal, którego nieodłącznym symbolem jest woda i zwyczaj oblewania się wodą, bardzo podobny do naszego polskiego śmigusa-dyngusa. Różnice widać jednak gołym okiem, przede wszystkim w bardzo dużej liczbie uczestników biorących udział w tej zabawie. Ulice przepełnione są tłumami ludzi biegającymi po okolicy z pistoletami na wodę z radością i uśmiechem na twarzy, oblewających siebie nawzajem. Jak widać, nie bez powodu kraj ten nazywany jest „Krainą Uśmiechu”.
W innym barwnym azjatyckim kraju, w Indiach pierwszy dzień wiosny również ma szczególny charakter, ponieważ jest powiązany z indyjskim świętem kolorów Holi, którego data jest zmienna i które obchodzone jest następnego dnia po najbliższej pełni Księżyca, czyli zwykle na przełomie lutego i marca. Jest to czas przepełniony radością, tańcem i przede wszystkim oczywiście kolorami. Tutaj także możemy odnaleźć powiązanie z ogniem, gdyż dosłowne znaczenie słowa Holi to „płonący”. Znajdziemy tu podobieństwo ze wspomnianym przeze mnie wcześniej, naszym słowiańskim zwyczajem palenia kukły Marzanny. A to dlatego, że mieszkańcy Indii mają swój symbol uosobienia zimy w postaci Holiki, która w formie słomianej kukły przy śpiewach i tańcach ląduje w płomieniach wielkich ognisk palonych przez mieszkańców miast i wiosek, jako znak zwycięstwa dobra nad złem. Czas obchodów festiwalu Holi zwiastującego koniec zimy i nadejście obfitości, mieszkańcy spędzają na radości i celebracji, podczas której trwają zabawy polegające na obrzucaniu się kolorowymi proszkami przez wszystkich uczestników bez względu na wiek zarówno osoby młodsze, jak i starsze.
Poprzez przywołane przeze mnie wyżej przykłady możemy zobaczyć, że bez względu na miejsce obchodów powitania wiosny czy też narodowość uczestników tych wydarzeń, jest to okres pełen pozytywnych wrażeń i emocji. W pewnym znaczeniu to także czas magiczny, wypełniony tradycją i obrzędami bardzo silnie zakorzenionymi w kulturze danego kraju.
Celebrujmy i radujmy się z momentu nadejścia tak lubianej przez większość z nas pory roku, jaką jest wiosna, która przepełniona jest zapachami i różnorodnymi barwami roślin, budzącymi się do życia po okresie zimowym. Między innymi stojący na skwerku naprzeciwko wejścia do budynku Resursy „Dąb wolności” – potężny dąb szypułkowy, pomnik przyrody, będący niemym świadkiem wydarzeń historycznych naszego miasta od ponad stu lat aż do dzisiaj. Wybierając się na wiosenny spacer, z pewnością warto odwiedzić to miejsce oraz wziąć udział w wydarzeniach kulturalnych w tym np. tych plenerowych organizowanych przez Resursę Obywatelską, jak również wybrać się na spacer po radomskim rynku, gdzie w Kamienicy Deskurów i znajdującym się tam Muzeum Historii Najnowszej Radomia w dniach od 17 marca do 4 czerwca br. prezentowana jest niezwykła wystawa zatytułowana Beksiński w Radomiu, na którą serdecznie zapraszamy wszystkich Państwa.
ARTUR MATYNIA