Moda jest utopią, w której sprzedawane są marzenia, kreujemy niezliczoną ilość idealnych światów. Każdy z nas eksploruje swoją rzeczywistość. Świat jednak zarzuca nas masą zdjęć, obrazów i dźwięków. Mamy możliwość wyboru – poddać się lub założyć „maskę” obronną.
Kategoria: BLOG
Ikona karpacka
Dziś zapraszam Państwa w kolejną wirtualną podróż. Tym razem nasz wzrok skierujemy na południowo-wschodnią Polskę. W kilku słowach postaram się przybliżyć Państwu polską tradycję pisania ikon, których najświetniejsze przykłady znajdziecie Państwo w Muzeum Historycznym w Sanoku, gdzie można obejrzeć jedną z najsłynniejszych ikon Hodegetria pochodzącą z XVI wieku oraz w Muzeum Narodowym Ziemi Przemyskiej w Przemyślu.
Fotografia Sztuka Chwytania Emocji #ToCoNaZawsze
Prezentujemy pierwszy odcinek artystycznego bloga: Eliza Wilczyńska Art.
Czytaj więcej Fotografia Sztuka Chwytania Emocji #ToCoNaZawsze
Po drodze
Przyjemnie jest pracować w samym sercu miasta. Codziennie idę lub jadę do pracy ulicą Rwańską, która w pewnym momencie otwiera się na Rynek. Drogę z domu do Kamienicy Deskurów mam krótką, ale pomimo to, jeszcze mi ona nie spowszedniała.
Radom zdecydowanie POSTindustrialny
Inspiracją do napisania tego tekstu była niedawna strata jednego z charakterystycznych obiektów przemysłowych Radomia – budynku dawnej garbarni „Chrom”, późniejszego „Radwentu”, którą zasygnalizowałem już w ramach „FOTO-MIGAWKI” z 10 marca br.
„Wiosna, ach to ty…”
Pierwszy dzień astronomicznej wiosny przypada na czas równonocy wiosennej w tym roku, to jest 20 marca. Dzień później (21 marca) przypada pierwszy dzień kalendarzowej wiosny oraz międzynarodowy dzień lasów. Przyroda budzi się do życia, dzień stopniowo zaczyna się wydłużać i robi się coraz cieplej.
Wizualizacje – TRZY KUKŁY
Prezentujemy kolejną odsłonę artystycznego bloga Karola Łukasiewicza Wizualizacje. Tym razem autor przedstawia obraz pt. „Trzy Kukły”.
Monety fauną stoją – ptaki
Wizerunkowo największą popularnością wśród zwierząt „monetowych” cieszą się ptaki. Nie chodzi tutaj bynajmniej o nasze podwórkowe wróble, sikory lub bociany, które zna chyba każdy Europejczyk na tej szerokości geograficznej (aczkolwiek ze zidentyfikowaniem trznadla, czeczotki, edredona, strepeta czy kropiatki – może być już różnie), ale czy każdy słyszał np. o dławigadzie, kazuarze, kukawiku, nandu lub kaku? Może kiedyś przewinęły się te egzotyczne nazwy, przy okazji jakichś programów przyrodniczych z niezapomnianym i spokojnym głosem Krystyny Czubówny, ale można też podejrzewać, że ulotniły się one z naszej pamięci już w kilkanaście sekund później.